Kim jest twój Duch nie wiem też.
Skąd podążasz, dokąd zmierzasz
I czemu w twych słowach słyszę deszcz.
Dlaczego gdy stąpasz, ziemia cicho drży.
Ptak milknie jakby w zadumie,
Kwiat składa ukłon kielichem swym.
I nawet Słońce w dzień jasny otula się chmurą
Z daleka snując mgliste swe sny.
"Dlaczego jest, jak jest?" -
- odpowiedź niemego spojrzenia brzmi.
I tylko Księżyc srebrem swym lśni ostro
Wydobywając z mroku twój kamienisty trakt.
Choć nie wiem zbyt dobrze, kim jesteś,
Pamiętam twego oddechu smak.
Nie zrozumieć cię pragnę,
Nie przeniknąć na wskroś.
Tylko być z tobą w tobie;
Obserwować. Dotykać. Spamiętać
każdy gest twój, słowo i krok.
I może kiedyś, jak ty
zarzucę pelerynę starą.
Włożę ciężki, okuty but
i ruszę traktem tym zwanym Samsarą.
_________
Wiersze Niewypowiedziane,
"Szept pośród liściastego lasu"